Mission: Impossible

W 1998r. ubiegłego wieku powstał pomysł zwiedzenia Wysp Liparyjskich. Oczywiście pomysłodawcą był mój kuzyn kpt.Grom. Po wstępnych analizach i ustaleniu trasy (przypominam że nie było internetu ani google maps) zaczęliśmy działać. Pojechaliśmy do Polmozbytu kupić auto (sponsor kpt. Grom) Daewoo Tico które miało nam służyć oczywiście jako transport oraz dach nad głową. Kupiliśmy także potrzebną nam forsę bo przeciesz podróż miała przebiegać przez 8 krajów a euro jeszcze niestety nie działało oraz najpotrzebniejszy sprzęt bo bagażnik niebieskiego potwora miał litrów ze 20 :) Po spakowaniu się pora na wyjazd i tu zaczęła się (i nawet tego nie wiedziałem) moja przygoda z plastikowym aparatem Kodak. Wypstrykałem parę klisz i przygoda z aparatem się skończyła a wypstrykane klisze wylądowały w szufladzie. Po 10 latach sobie przypomniałem że może pasowało by je wywołać i tak też postąpiłem.
Przedstawiam tu malutką część zdjęć z tej wyprawy tylko zeskanowane nie podrasowywane w PS poprostu takie jakie są i mają one dla mnie sentymenyalne znaczenie i niezapomniane wspomnienia z tej podróży.

Wyprawa trwała miesiąc czasu gdze zwiedziliśmy naprawdę dużo od Słowacji zaczynając, poprzez Czechy, Węgry, Chorwację, Słowenię, Austrię, Niemcy no i oczywiście Włochy, Sycylię oraz Wyspy LIparyjskie. Większość wiadomo tylko przejazdem bo celem były Wyspy a było ich 4 z niesamowitym czynnym wulkanem na wyspie Stromboli ( wrażenia nie do opisania) Oczywiście była też zdobyta Etna z buta i wrzucenie do krateru kamienia :)
Tego kadru raczej nikomu nie trzeba przedstawiać :)

Budapeszt jaki jest każdy widzi :)

Plitwickie jeziora oczywiście pobudka o 4 rano ( z kpt. Gromem nie ma lekko) by zwiedzić park za darmo kiedy bileterzy jeszcze śpią.

Po wszystkim można było podelektować się winem o siarczystym smaku :)

Chorwacja miasteczko niedaleko Rijeki.

Słowenia  zamek w skale Predjamski Grad.

Będąc we Włoszech i nie zwiedzić Wenecji z drogim parkingiem rzecz raczej niemożliwa :)


W pół opuszczone miasto we Włoszech nazwy nie pamiętam.

Salina jedna z Wysp Liparyjskich.

Widok z Saliny na Wyspę Wulkano z nieczynnym już wulkanem którego krater widać na zdjęciu.

Tu mógłbym mieć domek :)

Kiedyś trzeba siąść z kpt. Gromem wspólnie z butelką wina o siarczystym smaku i ciastem duńskim :) i powspominać tamte czasy... a będzie co bo ma slajdy z tej wyprawy.

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty